Poniedziałek w szkole:
-Hej dziewczyny,słyszałyście,że ma byc ktoś nowy?-zapytała Cleo.
-Tak to chłopak.Niby nazywa się Lary-odpowiedziała Emma.
-Ma się tu zjawic między lekcjami-dodała Rikki.
Po przerwie:
Lary szedł chodnikiem przechodząc między dziewczynami.
-Jaki przystojniak...-uśmiechnęła się Cleo.
-Dobrze,że Lewis tego nie usłyszał-zaczęła sobie żartowac Rikki.
-Może się z nim zaprzyjaźnię?-zaproponowała Emma.
-Jasne.Rób co chcesz-powiedziała Cleo.
Emma niesmiale podeszła do nowego.
-Cześc jesteś nowy tak.Ja mam na imię Emma.Ty pewnie Lary.
-Cześc miło,że sie mną zainteresowałaś.Tak mam na imię Lary.Czy mogłabyś mi pomóc znaleźc gabinet dyrektora?
-Jasne-powiedziała Em.Najpierw idziesz prosto cholem,potem skręcasz w prawo i pukasz do pierwszych drzwi.
-Dzięki-odpowiedział Lary.
Emma podeszła do dziewczyn.
-I co?-powiedziała Rikki.Chyba fajny gościu.
-Jest nawet uprzejmy-odpowiedziała Emma.
-I nawet trochę podobny do Lewisa tylko,że jest brunetem-powiedziała Cleo.
-Hej co tam?-przywitał się Lewis.Widziałyście już nowego?
-Tak-powiedziała Cleo.
-Emma do niego zagadała-dodała Rikki.Ten nowy chyba trochę spodobał się Cleo.
-Nie prawda!-krzyknęła zawstydzona Cleo.
-Nic sie nie stało-zaśmiał się Lewis.
Po lekcjach:
Cleo przechodziła przez drogę gdy nagle wpadła na Lary'ego.
-Ojej przepraszam.Nie zauważyłam...-nie dokończyła Cleo.
-Mnie?Nic nie,szkodzi to ja bardzo przepraszam powinienem patrzec jak chodzę-odpowiedział Lary.
-Hej Cleo,już jestem-przybiegł Lewis.
-Co,to ty Lewis?-zdziwił się Lary.
-Co,to ty Lary?-odpowiedział tak samo zdziwiony Lewis.
-Skąd wy się znacie?-zapytała jeszcze bardziej zdziwiona Cleo.
-To mój kuzyn-odpowiedzieli jednocześnie.
-Zastanawiałam się nad tym czy jesteście ze sobą spokrewnieni-powiedziała nieco zmieszana Cleo.
-A ty kim jesteś?-zapytał Lary.
-Mam na imię Cleo.
-I jesteśmy parą-dodał szybko Lewis.
-Ty z taką ładną dziewczyną?
Lewis chciał go uderzyc ale Cleo go powstrzymała.
-Spokojnie.Chodźmy stąd.
Następnego dnia w szkole.
-No nie jak mogłem dostac czwórkę-powiedział zmartwiony Lewis.
-Nie przejmuj się.Mnie często się to zdarza-uspokajała go Cleo.
-To wszystko przez Lary'ego-zdenerwował się Lewis.
-A to dlaczego?-zapytała Cleo.
-Od małego byliśmy skłóceni.Nie mogę się uczyc na mysl,że będziemy musieli dzielic chol.
-Co tam?-przyszła Rikki i Emma.
-Ten Lary wcale nie jest taki miły jak nam się wydawało-zaczeła Cleo.Wyobraźcie sobie,że on jest kuzynem Lewisa.
-Dalekim-dodał zdenerwowany Lewis.
-No nie,jakby jeden Lewis nam nie wystarczał-zaczęła marudzic Rikki.
-Musimy go trzymac z dala od siebie a przede wszystkim od tajemnicy-powiedziała Emma.
-Jestem za-zgodził się Lewis.
Koniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz